Kolejny dzień rekolekcji, zatrzymania się i spojrzenia w głąb siebie, bo jak mówi Izajasz „Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć” (Ks. Iz 55, 6). Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam o postawach dwóch synów i ich kochającego Ojca, który przebacza. Rekolekcjonista
w swojej homilii pokazał nam, że nasze życie ma być świadectwem dla innych, ale na przeszkodzie staje nam własny grzech, który zniewala. Bóg jednak daje człowiekowi łaskę nawrócenia, możemy być jak młodszy Syn z Przypowieści.
Wezwanie do nawrócenia jest odpowiedzią Pana Boga na nasz grzech, bo przecież, gdyby Bóg zechciał, mógłby nas karać za grzechy, ale On jest Miłosiernym Ojcem. Każdemu z nas dał wolność, bo Mu na nas zależy. On mocą Ducha św. działa w naszych ludzkich sercach, wystarczy tylko Mu bezgranicznie ufać. Taka ufność będzie prowadziła do nawrócenia się i zawierzenia swojego życia Panu Bogu. O. Jerzy zadał każdemu z nas pytanie: Czy potrafimy się nawrócić i co to znaczy, że nawracanie się jest procesem? Odpowiedź usłyszeliśmy od razu. Zwieńczeniem nawrócenia jest wyznanie grzechów w konfesjonale, ale początkiem musi być zmiana naszego myślenia. Często patrzymy na siebie, stojącymi przed Bogiem, jak na sługę, a przecież jesteśmy Jego dziećmi, więc powinniśmy patrzeć oczami dziecka. Dopiero wtedy, kiedy w Bogu zobaczę Ojca, będziemy mogli spojrzeć na drugiego człowieka z miłością. Wiele spraw zobaczymy inaczej, bo ufając, zmieniamy swoje życie.
Nawrócenie prowadzące do konfesjonału pozwala nam całkowicie zmienić swoje postępowanie. Tylko spowiedź głęboka prowadzi do zaniku grzechu. Nie można powierzchownie traktować sakramentu spowiedzi, dlatego ważne jest zrobienie „dobrego” rachunku sumienia, następnie postanowić poprawę. Wyznając wszystkie grzechy, bez pomijania, stajemy przed Panem w szczerości, wtedy nie będzie to spowiedź świętokradzka. Należy także naprawić wyrządzone zło i postanowić poprawę.
Na samym końcu Rekolekcjonista podkreślił, że powinniśmy wracać na drogę odkupienia, abyśmy mogli świadczyć o wielkiej miłości Pana Boga. Miłosierdzie Jego nad nami.